Wyczarowanie światła | Victoria Schwab

Ostatni pobyt w Londynach.


Nadchodzi zagłada w postaci Osarona, który sprowadza na jeden z najpotężniejszych Londynów strach, ból i cierpienie. Zniszczone zostaje życie mieszkańców, którzy ulegają woli potężnego demona. Kell z Czerwonego Londynu pragnie uratować wszystkich, lecz przed antarim stoją obowiązki i posłuszeństwo, które zmuszają go do podjęcia drastycznych kroków. Lila Bard towarzyszy mu w walce, lecz sama będzie musiała zmierzyć się z potężną mocą, którą włada. Alucard Emery próbuje ocalić najbliższych, lecz ciemność jest nieugięta. Oferta pomocy nadchodzi z nieoczekiwanej strony. Rozpoczyna się walka z Osaronem, magią i własnym ludem!

Victoria Schwab rozkochała mnie w swojej magicznej twórczości. Okrutna pieśń była interesującą lekturą, Mroczny duet pozostawił w oszołomieniu, ale to za sprawą Mroczniejszego odcienia magii oraz Zgromadzenia cieni moje serce wybijało niekontrolowane rytmy. Przyszedł jednak czas na zakończenie mojej przygody z barwnymi Londynami oraz ich bohaterami. Czy Wyczarowanie światła zachwyciło mnie tak jak poprzednie tomy?

Uwielbiam język Victorii Schwab. Za każdym razem zachwycam się nim coraz bardziej. Autorka często podczas opisów wnika w sferę psychiczną i uczuciową bohatera, pozwala czytelnikowi na bliższe poznanie postaci. Niezwykłe przeplatanie punktów widzenia umożliwia dostrzeżenie zachowania różnorodnych bohaterów w trakcie walki z potężnym przeciwnikiem. Zakończenie łamie serce na malutkie kawałeczki i nie sposób przestać o tej lekturze myśleć na długo po przewróceniu ostatniej kartki książki.

Wyczarowanie światła liczy sobie najwięcej stron spośród wszystkich trzech tomów. Powieść zawiera ogromną ilość wątków, które zaskakują czytelnika w każdym rozdziale. Już od pierwszych stron akcja przyprawia o szybsze bicie serca i wywołuje morze emocji. Pojawi się walka Kella o Czerwony Londyn i jego próba ocalenia najbliższych oraz mieszkańców. Lila także postara się zawalczyć o miasto, ale zmierzy się również z własną magią oraz ciężkimi wyborami. Rhy oraz Alucard przejdą metamorfozę i stawią czoło nadchodzącym problemom. Pojawi się również nieoczekiwany bohater, którego przeszłość zostaje odkryta, przez co czytelnik może zrozumieć wcześniejsze działania postaci.

Najwięcej jest elementów fantastycznych. Czytelnicy mogą spodziewać się potyczek, pokazu magicznych zdolności, walki o przetrwanie na ulicach miasta, wpływu ciemności na mieszkańców czy podróży morskiej w celu uratowania upadającego Londynu. Następuje także mocny rozwój relacji - nowe przyjaźnie, płomienna miłość, początkowa niechęć, która z czasem przerodzi się w zrozumienie. Byłam zaskoczona kierunkiem, w którym rozwinęła się fabuła i Victoria Schwab udowodniła, iż może wytyczyć oryginalną ścieżkę w nurcie literatury fantastycznej.

Wyczarowanie światła to fenomenalna powieść, która z pewnością należy do grona moich ulubionych. Victoria Schwab w wyjątkowy sposób ukazuje emocjonalne starcia bohaterów z wrogiem, ale także drogę do zrozumienia, wybaczenia oraz ponownego pokochania. Losy Kella i Lili od samego początku wywoływały różnorodne uczucia, ale historia zaprezentowana w trzecim i jednocześnie ostatnim tomie trylogii przerosła moje oczekiwania. Jeśli pragniecie, aby Wasze serca zostały złamane to możecie śmiało sięgnąć po Wyczarowanie światła. Takiej drugiej książki nigdzie nie znajdziecie!

Ocena: 10/10

Wyczarowanie światła otrzymałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

8 Komentarze

  1. Ahh, po takiej recenzji muszę ją koniecznie przeczytać! :) Zapisałam sobie tytuł. :) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie czytałam jedynie okrutną pieśń tej autorki i rzeczywiście Schwab posługiwała się tam zachwycającym językiem. Niedługo wypożyczę z biblioteki mroczny duet a potem wezmę się za trylogię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać, aż wydadzą następne książki jej autorstwa. Przeczytam każdą! :)

      Usuń
  3. Ach, kolejna pozytywna recenzja! Muszę w końcu sięgnąć po tę serię! ><

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takiej recenzji koniecznie muszę bliżej przyjrzeć się serii :)

    OdpowiedzUsuń