Armada | Ernest Cline

Zagłada.


Zack Lightman jest normalnym nastolatkiem. Uwielbia wszelkie gry komputerowe, a szczególnym uczuciem darzy popularną grę Armadę. Zack łaknie jednak przygody, która oderwałaby go od nudnej codzienności. Pewnego dnia, chłopak zauważa na niebie statek rodem z jego ulubionej gry komputerowej - Armady. Nagle odpowiedzialność za ocalenie ludzkości zaczyna spoczywać na młodym Zacku. Czy uda mu się powstrzymać zagładę?

Armada to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ernesta Cline'a, który znany jest ze swojej innej powieści - Player One. Morze pozytywnych opinii skłoniło mnie do zapoznania się z twórczością tego autora.

Bardzo ciężko czytało mi się Armadę. Od pierwszego rozdziału naczytałam się o różnorodnych tytułach filmów sci-fi, konstrukcji statków kosmicznych i wszystkim innym związanym z tą tematyką. Miałam nadzieję, że im dalej tym lepiej, lecz po kilkudziesięciu stronach czułam się już zmęczona wywodami autora. Było tu po prostu zbyt dużo popkultury.

Mimo wszystko Armada to powieść, która fascynuje swoją historią. Ernest Cline z niebywałą precyzją opowiada o przygotowaniach do potyczek z wrogimi kosmitami, kreuje barwnych bohaterów z krwi i kości, a także nawiązuje do przeszłości i odkrywa jej tajemnice.

Armada to powieść, która z pewnością przypadnie do gustu fanom sci-fi, Gwiezdnych Wojen i innych produkcji o podobnej fabule. Ja jako niezbyt obyta w tym gatunku czytelniczka uważam tę powieść za bardzo fajną odskocznię od codzienności, przy której można spędzić miło parę dni. Wybór pozostawiam Wam.

Ocena: 6/10

Armadę poznałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Feeria. Bardzo dziękuję!

Prześlij komentarz

3 Komentarze

  1. Myślę, że "Player One" by Ci się tysiąc razy bardziej spodobało. // "Armada" jeszcze przede mną. Dużo podobnych do Twojej recenzji czytałam, więc coś pewnie w tym jest i przez początek trudno przebrnąć. Ale spróbuję ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mówię nie, ale na chwilę obecną nie mam ochoty na tego typu literaturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa i przyjemna, wspominam ją bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń